Nasz pobyt w Krakowie rozpoczęliśmy od spaceru z przewodnikiem (Free Walking tour), aby dokładnie poznać bogatą historię miasta. Spacer po starym miaście zaczęliśmy niedaleko Barbakanu i bramy Floriańskiej (część fortyfikacji miejskiej) a skończyliśmy po około 2.5 godzinie na Wawelu, zlokalizowanym na wzgórzu o tej samiej nazwie. Pomimo pięknej, słonecznej pogody, juz po godzinie poczuliśmy, że to jednak środek zimy :p Spacer okazał się być bardzo pouczający, pełen interesujących faktów dotyczących założenia miasta, potopu szwedzkiego i czasów niemieckiej okupacji w trakcie Drugiej Wojny Światowej.

Po smacznym lunchu w Chimerze oraz ciepłym pączku, pełne energii, odwiedziłyśmy Podziemia Rynku, muzeum zlokalizowane pomiędzy Sukiennicami a Kościołem Mariackim. Prace archeologiczne miały tu miejsce w latach 2005-2010 i odsłoniły ruiny miasta Krakowa sprzed nawet tysiąca lat. W muzeum, które znajduje się kilka metrów pod poziomem współczesnego Rynku, można spacerowac starymi ulicamy rynku, oglądać kowali przy pracy, zajrzeć do warsztatu złotnika i dowiedzieć się wielu interesujących szczegółów o drogach handlowych przecinających średniowieczny Kraków.

Krakow Krakow

Sukiennice to miejsce pełne kramów z ręcznie wytwarzanymi pamiątkami, takimi jak wyroby koronkowe, drewniane rzeźby, akcesoria z polskimi motywami ludowymi. Zauważyłyśmy, że większość sprzedawanych tu pamiątek jest tańsza niż w sklepach zlokalizowanych na ulicy Floriańskiej (główna ulica handlowa). Po zakupach przyszła pora na spróbowanie obwarzanka, który osobiście uwielbiam i mogłabym jeść codziennie :)

Kolejnego dnia wyruszyliśmy w poszukiwaniu śniegu do zimowej stolicy Polski, Zakopanego. Dosyć łatwo się tam dostać autobusem odjeżdżającym z dworca autobusowego (2godz10min).

Naszym pierwszym celem w Zakopanym była słynna Gubałówka (pomimo tego, że już wielokrotnie byłam w tym mieście, nigdy nie było mi tu po drodze), szczyt o wysokości 1123m, z piękną panoramą Tatr. Początkowo, chciałyśmy wejść na szczyt, jednak ścieżka okazała się bardzo oblodzona i nie chcąc nabawić sie niepotrzebnej kontuzji przed wyjazdem w Himalaje, postanowiliśmy dostać się na szczyt kolejką. W ten sposób, już po 3.5 minuty mogłyśmy podziwiać cudowną panoramę Tatr z grilowanym oscypkiem w rękach :) Na Gubałówce znajduje się kilka restauracji, szkoły narciarskie, mnóstwo straganów z pamiątkami i przekąskami oraz mały, drewniany kościółek.

Resztę dnia spędziłyśmy na spacerze po Zakopanym, przechodząc sie po Krupówkach (głównej ulicy miasta), gdzie w Karczmie po Zbóju zjadłyśmy pyszne pierogi. I tu znowu znalazłyśmy głównie sklepy z pamiątkami, sprzetem górskim, stragany z domowej roboty konfiturami i syropami a także tak tu popularne oscypki.

Ostatniego dnia postanowiłyśmy odwiedzić dwa kolejne muzea, Apteke pod Orłem oraz  Fabrykę Szindlera w dawnym getcie krakowskim. Pierwsze z muzeów, apteka prowadzona przez Tadeusza Pankiewicza, jedynego Polaka mieszkajacego w granicach getta, była miejscem pomocy dla Żydów. Wewnątrz można wciąż zobaczyć kilka pomieszczeń apteki, biuro założyciela oraz dowiedzieć sie wielu szczegółów z życia ludzi w getcie, jakie leki były wówczas dostępne i które z nich najbardziej popularne.  ,,Apteka w getcie krakowskim”, książka napisana przez założyciela apteki, opisuje tragiczne wydarzenia, które miały miejsce w getcie. W tym niewielkim muzeum można znależć mnóstwo ukrytych informacji oraz zdjęć (koniecznie zajrzyjcie do szuflad mebli) lub też obejrzec kilka filmów. Jestem pewna, że nikt nie bedzie sie tutaj nudził!

Kolejne odwiedzone przez Nas muzeum przedstawia Kraków podczas okupacji niemieckiej w latach 1939-1945 i jest zlokalizowane w dawnym budynku administracyjnym Fabryki Emalia Oskara Schindlera przy ul. Lipowej 4. Jest to bardzo interaktywna wystawa, pełna dramatycznych losów poszczególnych osób mieszkających w Krakowie podczas II Wojny Światowej. Historia Oskara Szindlera, który uratował życie ponad tysiąca osób, została ukazana w filmie Stevena Spielberga, Lista Schindlera. Bardzo wzruszająca wystawa, którą gorąco polecam, jednak muzeum jest zazwyczaj bardzo zatłoczone (bilety trzeba rezerwować z wyprzedzeniem). Nam wystarczyły niecałe dwie godziny, aby odwiedzić to miejsce, jednak jestem pewna, że można tu spędzin długie godziny zwiedzając wszystkie 45 sal wystawowych i czytając niezliczone informacje o historii Krakowa.

Po południu przyszedł czas na spacer po Kazimierzu, miejsca gdzie kultura żydowska rozkwitała przez ponad 500 lat. Do czasu, kiedy to w 1941 roku większosćć żydowskich mieszkańców Krakowa została przesiedlona do utworzonego w mieście getta. Wciąż znajdziemy tam kilka synagog, a w najważniejszej z nich, Starej Synagodze, dowiemy się nieco wiecej o ważnych zwyczajach i świętach żydowskich oraz poznamy tradycyjne stroje. W dzisiejszych czasach, Kazimierz jest pełen klimaycznych kawiarni i galerii sztuki. Tutaj też znalazłyśmy restauracje “Marchewka z Groszkiem” , gdzie można zjęść pyszne domowe posiłki w bardzo rozsądnych cenach :D!

Pamiątki z Krakowa:

Futra, biżuteria z bursztynem, wyroby koronkowe, ręcznie szyte ubrania, drewniane rzeźby, akcesoria z polskimi motywami ludowymi (parasolki, etui na okulary, fartuch, poszewki na poduszke).Dobrym pomysłem dla łasuchów jest tez ptasie mleczko firmy Wawel lub też kabanosy, które możemy podarowac jako pamiatkę dla naszych zagranicznych znajomych ;)

Praktyczne informacje:

  • Podziemia rynku - 19zl blet wstępu
  • Bus do Zakopanego - 40zl, w obie strony, kilka firm przewozowych w tej samej cenie, sporo połaczeń w ciagu dnia, lepiej kupić bilet z jednodniowym wyprzedzeniem na dworcu autobusowym (ulica Bosacka 18)
  • Kolejka na Gubałówke - 23zl, bilet w obie strony
  • Łączony bilet wstępu Trasa Pamięci - 28zl, muzea: Apteka pod Orłem, Fabryka Schindlera oraz Ulica Pomorska
  • Stara Synagoga - 10zl, bilet wstępu
  • Pociąg Kraków Główny - Lotnisko Balice - 9zl w jedną stronęy